Mała rzecz a cieszy. Mój balkonowy ogródek troszkę poobijany deszczem przetrwał w całkiem niezłej kondycji. Na parapecie zaczerwieniły się dwie poziomy, a kolejne wypatrują słońca. Dobrze, że dwie bo jedną ciężko podzielić na dwu małych ogrodników:)
A żeby tego było mało doczekałam się pierwszego czerwieniącego sie pomidorka. Krzaczki co prawda już od dawna oblepione mnóstwem zielonych kuleczek, ale pierwszy dopiero teraz się zarumienił:)
Ależ mi się fajnie zrobiło jak tych małych odkryć dokonałam. Już nie mogę się doczekać pierwszego "zbioru".
Zazdroszczę ! :)
OdpowiedzUsuń