Skoro dziś walentynki, to i ciasto musi być specjalne:) Moje smyki zażyczyły sobie sercowe ciasto. To co natychmiast przyszło mi do głowy to Red Vlevet, które w ubiegłym roku już zagościło na blogu w wersji cupcake. Tym razem postanowiłam zrobić je w formie sercowego ciasta. Oryginalny amerykański przepis swą intensywną barwę zawdzięcza czerwonemu barwnikowi, ale jako że ciasto było specjalnym zamówieniem smyków sztuczny barwnika zamieniłam na koncentrat buraczany. Kolor może nie jest tak intensywny ale efekt i tak wspaniały. Zmieniłam również skład kremu i zamiast masła użyłam kremówki. Wyszło pysznie i bardzo walentynkowo. Chłopaki z zachwytem podziwiali i z apetytem pałaszowali.
Walentynkowe RED VELVET |
Składniki
Ciasto
2 i 1/2 szklanki mąki
3/4 szklanki cukru
1 szklanka oleju rzepakowego
1 szklanka maślanki
3 jajka
1 łyżka kakao
4 łyżki koncentratu buraczanego
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka octu jabłkowego
1/2 łyżeczki soli
Krem
300 gram serka kremowego typu Philadelfia
150 ml kremówki
3 łyżki cukru
Przygotowanie
Wszystkie składniki na ciasto powinny mieć temperaturę pokojową. Do jednej miski wsypuję przesianą mąkę, cukier, sól i kakao i mieszam. Do drugiej misi wbijam całe jajka i roztrzepuję rózgą. Następnie dolewam cały olej i sok z buraków, ponownie mieszam rózgą aż powstanie jednolita masa. Do powstałej masy dodaję 1/3 sypkich składników i mieszam rózgą aż się połączą. Dodaję połowę maślanki i znów miesza. Następnie 1/3 sypkich składników i znowu maślankę i na koniec resztę sypkich składników. Wszystko dokładnie mieszam aby masa była gładka. Do miseczki sypię sodę i zalewam łyżeczką octu, powstałą pianę dodaję do ciasta i mieszam po raz ostatni. Gotowe ciasto wylewam do tortownicy i wkładam do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni. Piekę około 35 minut do suchego patyczka.
Upieczone ciasto zostawiam w formie do ostygnięci.
Zimne ciasto wyjęłam z formy i przycięłam w kształt serca. Pozostałe po przycięciu kawałki ciasta pokruszyłam i na spodzie tortownicy wsadziła do piekarnika nagrzanego do 120 stopni na 10 minut aby stały się suche i chrupkie.
W czasie gdy okruszki obsychały przygotowałam krem. W wysokim naczyniu ubijam śmietanę z cukrem. Do miski przekładam serek i miksuję przez chwile. Następnie porcjami dodaję śmietanę i miksuję na niskich obrotach. Gotowy krem wykładam na ciasto. Całość posypuję przesuszonymi i wystudzonymi okruszkami. Smacznego!
Smakosz w natarciu:) |
sliczny )
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie uzywalam koncentratu buraczanego do barwienia ciasta.
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl!
:)